29.09.2013

Bieganie bez sekretów, czyli fachowcy sprzedają swoją wiedzę



Już jutro o godz. 9:00 z Mostu Poniatowskiego ruszy 35. Maraton Warszawski. Dla nas maraton to jeszcze śpiew przyszłości, ale możemy już powiedzieć, że w miarę bliskiej, bo nasze pierwsze 42,195 km planujemy pokonać w przyszłym roku. Właśnie podczas Maratonu Warszawskiego :) Tymczasem jednak jutro wyruszymy pół godziny za maratończykami i polecimy sobie w Biegu na Piątkę, a potem maratończykom będziemy kibicować. 



Pakiety startowe odebraliśmy już wczoraj – koszulka pamiątkowa ze świetną grafiką, zaprojektowaną przez Studio Rygalik, specjalne wydanie magazynu „Bieganie”, napój izotoniczny Powerade, materiały informacyjne, a wszystko w bardzo dobrym gatunkowo worku, który na pewno będziemy wykorzystywać na innych biegach.




Dzisiaj również wybraliśmy się na Stadion Narodowy. Tym razem, żeby chłonąć wiedzę. Magazyn „Bieganie” zorganizował bowiem cykl wykładów. Jesteśmy więc mądrzejsi o kilka tematów z zakresu medycyny, fizjologii, fizjoterapii, dietetyki, psychologii i metodyki treningu….

mgr Marcin Plenzler, fizjoterapeuta, Carolina Medical Center
Od razu się przyznamy, że - z przyczyn od nas niezależnych :) - na pierwszy wykład nie dotarliśmy. Zaczęliśmy od drugiego – „Ocena funkcjonalna i trening motoryczny biegacza”, który poprowadzili fizjoterapeuci z Carolina Medical Center. Oczywiście starzy biegowi wyjadacze taką wiedzę mają zapewne w małym paluszku. Z racji tego, że jakby nie było, my nadal jesteśmy początkujący, jeszcze dużo tematów jest dla nas nowych. I tak jak powiedzieli na samym wstępie przedstawiciele Carolina Medical Center, bieganie niby jest zupełnie naturalną czynnością, ale zdecydowana większość ludzi biegać nie potrafi. Biegania trzeba się nauczyć. No więc uczymy się, zarówno w teorii, jak i w praktyce. Czego więc nowego dowiedzieliśmy się od fizjoterapeutów? Utkwiła nam w pamięci informacja, że rozciąganie statyczne przed treningiem zmniejsza siłę i moc mięśni. Rozciąganie statyczne stosujemy więc tylko i wyłącznie po treningu.

dr Krzysztof Mizera, fizjolog sportowy, Centrum Olimpiakos






Kolejny wykład pt. „Fizjologia biegacza” poprowadził dr Krzysztof Mizera, fizjolog sportowy z Centrum Olimpiakos. Tutaj należałoby robić bardziej szczegółowe notatki, albo chociaż zdjęcia slajdów, bo wiedza rzeczywiście bardzo fachowa i szczegółowa. Całe szczęście, że przekazywana w bardzo fajny i przystępny sposób. Było i o oddychaniu, i o ciśnieniu, i o sercu, i wydolności tlenowej… Co zapamiętaliśmy? Że wszystko wskazuje na to, że nasze serducha wytrzymają dłużej niż „zwykłe” serca. Serce biegacza pracuje bowiem o 5 lat dłużej od serca statystycznego Kowalskiego, jest bardziej ekonomiczne. I dobra podpowiedź „jak się ratować” podczas biegu… każdą chwilę, kiedy np. kucamy, żeby zawiązać sznurówkę, wykorzystujmy na hiperwentylację, łapmy głębokie oddechy.
mgr Justyna Mizera, dietetyk sportowy, Centrum Olimpiakos

Przed kolejnym wykładem wciągnęliśmy po kanapce i po bananie :) Justyna Mizera, dietetyk sportowy z Centrum Olimpiakos, zajęła się żywieniem okołostartowym. No właśnie, czy wiecie, kiedy powinno się zjeść banana dojrzałego a kiedy niedojrzałego? Banana niedojrzałego konsumujemy przed biegiem – z niego bowiem wolniej uwalniają się węglowodany, a tym samym mamy zapewnioną „odżywkę” na dłuższy czas. Dojrzałego banana zjadamy zraz po biegu, wtedy, kiedy potrzebujemy szybkiego uzupełnienia węglowodanów. Powinniśmy również pamiętać o tym, żeby nie ładować w siebie wszystkiego zaraz po ukończeniu biegu. A tak się zdarza. Szybko banan, potem jakiś izotonik, potem jeszcze baton :) Nasz organizm ma ograniczone moce przerobowe i tak nie wchłonie wszystkiego na raz. Na uzupełnienie mamy 4 godziny, w tym najbardziej efektywne są pierwsze dwie. 10 minut po skończonym biegu powinniśmy najpierw uzupełnić elektrolity i wypić napój izotoniczny, potem – za 40 minut – zjeść banana, a na koniec zjeść jogurt naturalny lub serek wiejski. Oczywiście wszystko po to, aby uzupełnić białko.

psycholog Wojciech Herra, adidas Running
„Głową muru nie przebijesz, ale ścianę tak…” Wydawać by się mogło, że kolejna prelekcja – tym razem psychologa sportowego, Wojciecha Herry, skierowana była wyłącznie do jutrzejszych maratończyków. Prawda jest jednak taka, że na ścianę możemy trafić na każdym dystansie i na każdym dystansie powinniśmy się nauczyć ją pokonywać. Jak oszukać ścianę? Po pierwsze, pamiętajmy, że w grupie biegnie się raźniej. Kiedy nadchodzi kryzys, szukajmy sobie grupy wsparcia, z którą przebiegniemy następny etap. Po drugie, świetnie motywująco działa na nas wspieranie innych. Czujemy wtedy, że mamy misję do zrealizowania i zapominamy przynajmniej na chwilę o naszym „cierpieniu”. Po trzecie, przyspieszmy. Przyspieszmy, kiedy nie mamy już siły? Tak, tak. To działa. Tym razem to nasze ciało przekonuje zmęczoną głowę, że jeszcze ma siłę do dalszej walki. Po czwarte, skupiamy się na biegu a nie na dystansie. Nie myślimy, ile nam jeszcze zostało, ale ustawiamy sobie „krótkie” cele – biegniemy do następnego skrzyżowania, potem do następnego znaku itd. Po piąte i ostatnie… przypominamy sobie wszystkie nasze zwycięstwa. A na koniec najważniejsze i jednocześnie najbardziej motywujące. Przypominamy sobie, dlaczego tak naprawdę chcieliśmy przebiec…

Tomasz Lewandowski, trener klasy mistrzowstw PZLA, ekspert adidas Running

Na koniec Tomasz Lewandowski, trener klasy mistrzostw PZLA, pokazał nam jak trening wyczynowca może stać się inspiracją dla amatora. Najważniejsza rada – nie przeskakujmy etapów „nauki” biegania. Okazuje się, że sportowcy zawodowi mają 10-12 lat na dojście do mistrzostwa, tymczasem niektórzy amatorzy chcą do niego dojść bardzo szybko, czasami za szybko. Trening biegowy nie opiera się również tylko i wyłącznie na samym bieganiu. Interwały, biegi, podbiegi, długie wybiegania to nie wszystko… Powinniśmy jeszcze np. jeździć na rowerze, ćwiczyć jogę, pływać…

Oczywiście to tylko wycinek wiedzy, którą dzisiaj przyswoiliśmy. A teraz zgodnie z zaleceniami kładziemy się grzecznie spać, bo czeka nas wczesnoporanna pobudka. Do zobaczenia na starcie :)

1 komentarz: