24.11.2013

Trzy miesiące z energetycznymi cytrynkami


Na wstępie chcieliśmy zaznaczyć, że Adidas nie jest naszym sponsorem :)


Żółte boosty - czyli jak zwykłem je nazywać „energetyczne cytrynki” - wygrałem trzy miesiące temu na fan page adidas Running, oczywiście na Facebooku. Polubiliśmy się od „pierwszego wejrzenia”, czyli od chwili, kiedy tylko wyjąłem buty z pudełka. Od tego czasu biegam w nich na wszystkich treningach i zawodach.

5.11.2013

Plany, plany, czyli gdzie pobiec...


Pierwszy sezon biegowy za nami, więc tak sobie siedzimy, wspominamy, podsumowujemy, planujemy. I wymyśliliśmy, co następuje… Biegać na pewno nie przestajemy. To po pierwsze i najważniejsze :)

Tak naprawdę koniec sezonu jest dla nas umowny. Jego symboliczne zakończenie to Bieg Niepodległości. Pobiegniemy jednak jeszcze w 8 Biegu Entre 10 km w Parku Moczydło (16 listopada). Bierzemy też udział w comiesięcznych biegach w ramach Grand Prix zBiegiemNatury.pl w Lasku Młocińskim. Ostatni z biegów odbędzie się 16 marca. Stary sezon ładnie więc połączymy sobie z nowym.

Kilka ostatnich miesięcy pokazało nam, że regularne treningi nie tylko zapewniają regularny dopływ endorfin, ale przynoszą też efekty. Nie ukrywamy, że mniejsze i większe biegowe sukcesy, trochę nas rozochociły, więc w planach na przyszły rok podnieśliśmy poprzeczkę.

W planach mamy udział w różnych biegach. Najważniejszy w sezonie będzie Maraton Warszawski. W głowach mamy już nawet czas, w jakim chcielibyśmy pokonać ten dystans, ale o tym na razie cicho szaaa :) Wybraliśmy już plan treningowy. Będziemy się przygotowywać najprawdopodobniej według zaleceń Jerzego Skarżyńskiego (a może ktoś ma inne propozycje?). Dodatkowo, damska cześć naszego biegowego teamu włącza do planu jogę. Jak tylko będzie śnieg, pewnie też w ramach treningu przypniemy do nóg biegówki i zrobimy kilka kółek po Moczydle albo w Puszczy Kampinoskiej.

Kolejny ważny dla nas bieg - chcemy połączyć bieganie z tym, co baaardzo lubimy, czyli z górami - to bieg górski na dystansie 36 km w ramach Festiwalu Biegowego w Krynicy.

Oczywiście nie rezygnujemy z biegów, które polubiliśmy w tym roku i już wiemy, że na pewno pobiegniemy, tym razem na 10 km w Bieg Szlag Trafi w Parchatce (trzymamy więc kciuki, żeby odbyła się druga edycja imprezy) oraz w Garwolinie w biegu Avon kontra Przemoc.

Spodobało nam się bieganie za granicą, więc już wpisaliśmy sobie w kalendarzu małą wyprawę do Karyntii. W sierpniu pobiegamy nad jeziorem Wörther w półmaratonie (Wörthersee Halbmarathon). Krąży nam po głowie też jakiś bieg na Słowacji albo w Czechach.

To tylko zarys naszych przyszłorocznych planów...